Wiersz

Jestem wstanie sobie wyobrazić, widzieć
I zgubić się jak dziecko
Bo tylko wnętrze nas wyzwala
Czasem dusi jak piekło
Trapi mnie po co to ja robię? W którą iść drogę?
Otwarte morze…
A ludzie muszą tęsknić gdyż czasem trzeba odejść
Dwa tygodnie to pamięć a po tym pył
Byłeś gdy w nocy na dnie szukałem słów
Koniec z duszą nie spokojną, odnalazłem przystań
Choć przyszłość jest nie znana, moje życie w rękach Pana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *