Ahoj Kamraci!

Dziennik pokładowy rok 23 późny wieczór STOP W otoczeniu rozproszonego światła i wilgotnego powietrza STOP Żar w sercu tli swoim płomieniem STOP W duchu puste ściany Ahoj piraci! zgnite deski zapuszczone STOP Łajba nabiera wiatru w żagiel, przespane miesiące z nowym rokiem zawsze późno STOP Szmat czasu! Kapitan to ciężki orzech, nie można okazać skruchy na padół ziemski! Taki żywot STOP Złowione serca wypełniły tylko kąt w skarbcu AHOJ! STOP Ciężka praca tytaniczna nie raz powoduje silny upadek, i po co wstać? STOP Morskie lwy tu nie ma lamentu! Jedna kolumna padnie to załoga podniesie STOP Pełna moc! złoto samo się nie odszuka! STOP Odpowiedzialność za czyny spoczywa na każdym z was, ile wniesiesz od siebie w zamian dostaniesz STOP Co przyszłość przyniesie? Pirat nie liczy! Pirat widzi co przed nim! STOP Albo inspirujesz, albo dryfujesz STOP Jeszcze huczą świsty i blask zapachu zieleni, a my tak już daleko! STOP Co prześpisz? to spokojniejszy STOP Rok ten prawi w nieznane, lecz z nadejściem wiosny ryk budzi potwora STOP Rozmach będzie większy, słońce częściej wisi na horyzoncie STOP Wszelkie życie nabiera rozpędu STOP Dziennik pokładowy kończę stronę STOP Ahoj Kamraci! Do zobaczenia na szerokich wodach! AHOJ!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *