„Piwnica” z AUTOBIOGRAFII

Podchodzę do okna, aura deszczowa
Nie pogram dziś, bo chujowa pogoda
Zakładam buty i na głowę kaptur
Wychodzę z domu prosto na dwór
I tak przed siebie jak przemoknięty szczur
Runda przez miasto dookoła z powrotem
Nie myślę o przyszłości, to będzie potem
Czuję że mam, przemokniętą lewą stopę
Widzę boisko! zatrzymuję się pod płotem
Pogadamy jutro, jak będzie..lepiej owszem
Pe-wnym krokiem, wracam na ulice
Dzwonię domofonem, bracki weź klucze
Stojąc na dole coś pod nosem nucę
Nie było smartfonów i esemesów
I tak dochodziło do brudnych interesów
Uciekaliśmy od nie potrzebnych stresów

08. Piwnica

ref: Właśnie to miejsce, pamięta najwięcej
Zostawiłem rozmowy, zostawiłem serce

Jesteśmy na klatce i wszystko jest cool
Dwa browary w siatce i schodami w dół
Słabe światło, panuje w piwnicy
Słychać sąsiadów i krążące szczury
Dwa ciemne postacie na głowach kaptury
Otwieram te drzwi, tylko klucz? to jest który?
Jeden od dołu! a drugi od góry
Małe pomieszczenie, dwa razy dwa
Jeśli wiesz o co chodzi? każdy to zna
A te tłoki? często jarają bloki
Zrzuta na spokój takie widoki
Dzisiaj tu sami, szczerość między nami
Łapiesz tą fazę?tak jest nocami
Porozumiewamy się tylko slangami
Mały hermetyczny, zamknięty krąg!
To są Hallera, wywodzę się stąd!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *