Dzień z życia zamkniętego futerka czarnego. Oddycha tym samym powietrzem, o nie wielkim rozumku, istota?jakby się wydawało głupiutka. Jego życie jest ograniczone, już prawie po urodzeniu, ponieważ przecież musi nabrać sił. Zdecydowanie podlega klasyfikacji, musi być piękny/piękna i zdrowy/zdrowa! Generalnie jest traktowany/traktowana jako towar, bez imienny, który należy dobrze pokazać, i co najważniejsze? poprostu sprzedać. Kierunek czarnego futerka to – dalej – sam nie wie gdzie, bo jego los jest niepewny, ale co najważniejsze jest zdrowy i silny, ale czy skłonny do adaptacji? Nie koniecznie tak jest ale świadomość dokonanych wyborów, jednak nie spoczywa na nim. To takie małe ubezwłasnowolnienie, nie którym tak się wydaje. Czarne futerko ma wrodzone geny do tego aby być dobrze najedzonym i wybieganym, bo gdy przecież pozostajemy bez ruchu, nasz świat zdecydowanie się kurczy, a pole widzenia jest nie widoczne, poza naszym nosem. Piękne i mięciutkie w dotyku futerko, kusi niedoświadczone rączki. Pojawia się nadzieja, nadzieja, że odmieni się los, kwestia wyboru jest nieistotna, to tylko wybór. Zmienia się wszystko dosłownie, stary świat jaki istniał dotychczas przestał istnieć, nie które futerka różnego koloru i rasy, nie wytrzymują potężnego stresu, jaki towarzyszy w danej chwili. Nas interesuje czarne futerko, bo to o nim/niej bajka na faktach. Zamknięty w małym ciasnym pomieszczeniu, słyszy jak z zewnątrz dopływają nie znane dotąd informacje, różne odgłosy, na tym etapie zaczyna już się adaptacja, lecz ta mała istota jest nieświadoma całej sytuacji.Samodzielny byt, i walka o przetrwanie, czasem trwa kilka dni a nawet tydzień, pojawia się dużo nie ufności, pytań, zawirowań w głowie, na początku doskwiera samotność, ale nowy dom ma swoich mieszkańców i jak przystało są bardzo wdzięczni, za to że małe czarne futerko je i załatwia swoje potrzeby, gdzieś gdzie nie będzie spał, trzeba uważać m4 nie jest za wielkie, a co jeśli nie posprzątają? Jedni tak żyją do starości, drudzy ci wybrańcy mogą cieszyć się wolnością, albo mieć świadomość że w życiu jest coś więcej niż m4. Niczego nieświadomi słodcy mieszkańcy, nieco większego m4, pozwalają odetchną i nacieszyć się otaczającą piękną naturą, małemu czarnemu wybrańcowi. Jakie to jest niesamowite, patrzeć jak małe czarne futerko odpoczywa, chłonąć wszystkie pozytywne aspekty z danej chwili. I mała nie wiedza, nie wielkiego rozumku, podpowiada mu że jest coś więcej, i jeszcze więcej, no nie skończoność. Zaczyna kontrolować sytuację, a jego pierwotny instynkt podpowiada mu że trzeba stąd jak najszybciej wiać? albo trochę zapoznać się z otoczeniem. Słodcy mieszkańcy, nawet w najmniejszym stopniu, nie podejrzewają o zamiarach wybrańca uciekiniera, nie postrzeżenie pozostawiony bez opieki, zakochał się w kwiatach, mleczykach i beztroskim zwiedzaniem nowej rzeczywistości. Zakochany po małe, duże czarne uszy, zostaje schwytany w różowej chwili i wraca stety/niestety do m4. Nie można oceniać okładki po wyglądzie i patrzeć w perspektywie że małe czarne futerko potrzebuje w życiu więcej, niż m4. Żyjąc z nim/nią w zgodzie mamy nadzieję że wróci do domu. W imieniu królika 🙂