Zawsze patrzę na jednego, słów się uczysz od małego
Pisz jak geniusz i marzyciel, wciąż odkrywaj nowe zycie
Mądrze stawiaj swoje zdania, treść jest spójna i logiczna
Czas upadac i się wzbijać, gdy jednostka jest krytyczna
Zbieraj wnioski i porady, na odpornych nie ma rady
Uczysz się tak do starości, zdobywając wciąż zdolności
Nie trać czasu dla tych błaznów, nie ma miejsca dla posłańców
Przyjdą dni tak czasem czarne, gdy owoce będą marne
Jednak Nie trać swojej wiary, znów pojawiają się fanfary
Człowiek nie jest doskonały, w całym świecie bardzo mały
Skarb sekretny trzymaj w sobie złoto leży w twojej głowie
Nad zwlokami krążą sępy, to nie czas na sentymenty
Widać komuś idzie w pięty, rozdział zostaje zamkniety
Sukces jak pieczywo świeże, obudziłeś w sobie zwierzę
Nie jest wstanie nikt powstrzymać, skrzydeł nie będzie podcinać
Dla nich jesteś za wysoko, zawsze patrz przez czujne oko